Gdzie, Wizy i inne
2009.Gdzie?
2009.Wizy, papiery, pozwolenia
2007.Gdzie?
2007.Wizy, papiery, pozwolenia
MotoSyberia Reaktywacja 2009
2009.Gdzie?
Celem tegorocznej wycieczki jest przejazd na motocyklach z Magadanu na Czukotkę zachaczając o północną Kamczatkę. Mamy również cel naukowy: badanie wpływu błota na cerę samca średnio-owłosionego. Projekt jest dotowany przez Unię Europejską.
Zaczynamy tam gdzie skończyła się MotoSyberia 2007, czyli teletransportujemy się w iście szatański sposób z całym sprzętem do Magadanu.
Pierwszą częscią teletransportu zajmie się Wojtas (z MotoAfryki), a drugą już sam szatan, bo to nie pojęte aby taka ilość żelastwa od tak poderwała się nagle w powietrze. Po wylądowaniu w Magadanie udajemy się prosto do Chińskiej knajpy, gdzie można zjeść iście cudną świnkę w sosie słodko-kwaśnym.
Dalej prujemy do Omsukchan, chociaż fajnie byłoby załatwić jakąś lawetę, żeby nie tracić kostek i spokojnie strawić słodko-kwaśną świnkę.
W tych rejonach latem robi się piekielnie i nie ma żadnego ruchu lądem. Bagna, rzeki, przesympatyczne komarki i niedźwiedzie. Zimą też jest tu spokojnie. Cały ruch na Czukotkę odbywa się zimnikiem po Kołymie i dalej północną częścią Czukotki, a nie przygotowuje się zimników prowadzących tędy na Kamczatkę.
Będziemy chcieli zachaczyć o 2 wioski: Evensk i Kamenskoye. Wioski te mają kontakt ze światem drogą morską i drogą powietrzną. Do 2007 amerykanie budowali co roku zimnik z Omsukchan (kier. północno-wschodni) do kopalni złota. Stamtąd można było dostać się do Evenska.
Udało mi się skontaktować ze specami tego regionu (myśliwi, kierowcy jeżdżący zimą do kopalni Kubaka) i każda taka rozmowa kończy się smutnym stwierdzeniem "Malciki, nie macie szans dojechać nawet do Evenska". Znalazłem na to sposób: przestać kontaktować się z tubylcami. Unikać tego drażliwego tematu. Alleluja i do przodu!
Plan minimum: Omsukchan - Evensk
Evensk wydaje się tak blisko, że musimy tu dotrzeć. Może być nawet z buta z moto na plecach.
Plan orgazm 1: dotrzeć do północnej Kamczatki (Koriacki Okręg Autonomiczny)
Odcinek Evensk (a właściwie Gizhiga) - Kamenskoye wydaje się najtrudniejszy z tych wszystkich trudnych odcinków jakie mamy do przejechania. A i tak będzie trudniej niż mi się wydawaje. Ile razy? Tego pierwsza dowie się moja Matka drogą satelitarną.
Plan wielokrotny orgazm: A) dotrzeć do Czukotki, B) ewentualnie na południe Kamczatki
Nasze problemy na lato 2009 to:
- bagna (to jest fuj fuj i nawet nie chce o tym myśleć)
- rzeki, but I mean RZEKI; kombinujemy w tej sprawie; mamy parę pomysłów: Grzesiek chętnie zgłosił swojego KATa do Big Water Tests;
- paliwo - jak by nie liczyć za mało; Grzesiek jest chętny aby ewentualnie skoczyć z buta do Evenska lub Kamenskoye i donieść; wogóle chłopak jest strasznie napalony;
- jedzenie - jak by nie liczyć za mało; a kocham jedzenie nad wszystkie szatańskie pokusy; wieziemy ze sobą suche żarcie no i może uda się jakąś rybkę w końcu złowić;
- niedźwiedzie - co? a kysz niedźwiady! psss...
Mamy jeszcze klika planów awaryjnych. Jedno jest pewne. Będzie błoto, błoto, błoto, błoto, błoto, błoto, błoto, błoto wymieszane z samczym cuchnący potem.
Ta ogólna niewiadoma tego co nas czeka jest bardzo bardzo, a nawet BARDZO podniecająca.
2009.Wizy, papiery, pozwolenia
Tym razem nie było za dużo papierkowej roboty. Potrzebujemy tylko 3 miesięczną wizę do Rosji i pozwolenie na wjazd na Czukotkę. Będzie tylko trochę zabawy z organizowaniem całego transportu.
MotoSyberia 2007
2007.Gdzie?
Ekipa Enduro Nie Penia® rusza na kolejną ekscytującą wyprawę:)
W końcu kierunek Magadan, a jak Matuszka Rasija będzie łaskawa to nawet ciut ciut dalsze.
Dawno dawno temu po obejrzeniu filmu "Mondo Enduro/Syberia" i przeczytaniu "Przez Syberię na gapę" Koperskiego wiedziałem, że muszę tam pojechać.
Najpierw jedziemy przez Ukrainę do naszych znajomych w Gruzji (motoenduro.pl/gruzja) skosztować wina po zeszłorocznych zbiorach. Poszwendamy się po okolicy (Armenia, Azerbejdżan) w poszukiwaniu Arki Noego. Jedząc kanapki z kawiorem i pijąc szampanskoje popłyniemy przez Morze Kaspijskie do Azji Centralnej. Wskakujemy na jedwabny szlak i jedziemy do Turkmenistanu, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Kirgistanu i największego eksportera potasu na świecie - Kazachstanu. Poszukamy trochę błota w Mongolii, tym razem północnej (motoenduro.pl/mongolia). Błota nigdy za wiele, więc jedziemy dalej na Syberię i spróbujemy dojechać przez Jakuck i Magadan na koniec świata - na Czukotkę.
Ruszamy w czerwcu 2007 i czeka nas jakieś 3-4 miechy "ciężkiej pracy";)
Jedziemy na pięknych pomarańczowych KTM-ach 640 Adventure.
Trase można podzielić na 3 logiczne odcinki:
-turystyczna z Odessy do Kazachstanu
-offroadowa przez Mongolie i wschodnią Rosję do Magadanu
-wyprawowo-sportowo-offroadowa z Magadanu do Anadyru
2007.Wizy, papiery, pozwolenia...
Ukraina - nie nada
Gruzja - nie nada
Armenia - wiza na granicy
Azerbejdzan - wiza turystyczna w ambasadzie w W-wie; chodza ploty ze lepiej miec wize tranzytowa,
bo z turystyczna trzeba placic jakas kaucje za moto; ale do Turkmenistanu potrzebujemy tranzytowa, wiec jednak bierzemy tourist; will see; kurier IN, osobiscie OUT;
Turkmenistan - bez biura/ochrony przejazd tylko z wiza tranzytowa; ambasada Moskwa/Berlin (w Moskwie b. ciezko; nam sie nie udalo, za to w Berlinie bez problemow; czas oczekiwania 10-14 dni);
Uzbekistan - potrzebne LOI; ambasada w W-wie; niby tylko osobiscie IN/OUT, ale da rade przez stud-tour
Tadzykistan - potrzebne LOI; ambasada w Moskwie;
Kirgistan - nie nada;
Kazachstan - potrzebne LOI; ambasada w Warszawie; osobiscie;
Mongolia - ambasada w Warszawie; kurier;
Rosja - TODO wielokrotna;
Czukocki Okręg Autonomiczny - pozwolenie na wjazd na Czukotke przez uprawnione biuro podrozy; trwa to ~6 miesiecy; polecam:
DIANA CLUB - mozna tutaj zalatwic pozwolenie na wjazd na Czukotke; Firma zajmuje sie tez organizowaniem polowan na Czukotce. Bardzo sympatyczni i pomocni ludzie. Specjalisci od wszystkiego co zwiazane z Czukotka i niedzwiedziami.
Koriacki Okręg Autonomiczny - nie nada;
|